Święta, święta i po świętach nic nie zostanie? Bo może my tak często świętujemy jakąś tajemniczą Gwiazdkę, zimowe ferie świąteczne, jakąś nawet Wigilię czegoś tam, może nawet święto rodzinnych spotkań lub święto wspaniałego klimatu i magicznych chwil, święto upominków, święto naiwnych życzeń, święto wspaniałych Polskich Tradycji itp. Nic dziwnego, że nic nie zostaje, bo jednak urodziny bez jubilata są do bani! Więc życzę Wam drodzy czytelnicy tego bloga, sympatycy dobrej kawy, chrześcijanie, wszyscy w ogóle, życzę Wam świąt Bożego Narodzenia.
Podobno zaliczam się do grona tzw. „pełnosprawnych”... Na słowo „pełnosprawna” pojawiają mi się w głowie dwa skojarzenia... Pierwsze - „Pełna łaski” - Maryja. „Pełna łaski” to znaczy - otrzymała tyle, że już nie dało się więcej. Że już nie było niczego więcej, co dałoby się otrzymać. Gdyby zabrakło czegoś nawet najbardziej niepozornego, byłaby już… „niepełna łaski”. Znasz drugiego takiego człowieka jak Maryja? Drugie skojarzenie – to harcerstwo. Jak jesteś w harcerstwie, zdobywasz sprawności. A choćby udało Ci się nawet zdobyć wszystkie - można stworzyć kolejne. Wachlarz jest niewyczerpany. Zawsze jakiejś sprawności nie będziesz miał. Zawsze będziesz „niepełen sprawności”, „niepełno-sprawnościowy”, "niepełno...sprawny”? Podobno zaliczam się do grona tzw. „pełnosprawnych”… Pełnosprawny w wykonywaniu swoich obowiązków. Pełnosprawny w dążeniu do celu. Pełnosprawny w panowaniu nad swoimi emocjami w każdej sytuacji. Pełnosprawny w spełnianiu każdego marzenia. Pełnosprawny
Komentarze
Publikowanie komentarza