Przejdź do głównej zawartości

O pomocy

Dzieciaki z Domu Małego Dziecka w Częstochowie były tak spragnione miłości, że po pól godzinie spotkania siostry zakonne prosiły nas, żebyśmy już poszli, inaczej dzieciaki zaraz się przywiążą i bez nas będą bardzo cierpieć. W domu dziecka pojawialiśmy się z tego powodu tylko na święta, z prezentami, na krótko.
Wśród niepełnosprawnych spędziłem całkiem dużo czasu, ale to już znacie z innych wpisów.

Rok z bezdomnymi w przytułku w Łaźniewie był zdecydowanie najtrudniejszy. Trafiają tam tylko tacy, co stracili na mrozie nogi, czy dłonie, chorują na przewlekłe choroby, np. gruźlicę... Zero satysfakcji. Alkoholicy myślą tylko o jednym. Nawet nie chodzi o to, że nie umieją być wdzięczni, że są brudni, niechlujni... każdą próbę pomocy, resocjalizacji traktowali jako zamach na ich wolność (picia oczywiście).
Oratorium to inaczej świetlica, sportowe zaplecze i miejsce modlitwy. Praca z dzieciakami sama w sobie jest wspaniała. Kiedy wiem, że bez świetlicy dzieciaki przez cały dzień nic nie jedzą, w domu czekają ich same kłopoty, albo puste ściany, to motywacja do pracy jest duża.
Grudzień to jest dobry moment na  dobroczynność. Świąteczny klimat... Dajemy sobie prezenty, pamiętamy o bliskich, wracały do domów. Ponoć Święta Bożego Narodzenia, z jednym pustym miejscem przy stole, polegają na dzieleniu się miłością, na łamaniu się wspólnym chlebem, a nikt nie może być wykluczony...
Wraz z Mocną Grupą Blogerów zapraszam do wzięcia udziału w charytatywnej grze, takiej zagadkowej podróży przez blogi. Jeden blog, jedna zagadka, jedna litera hasła do odczytania na www.mocnagrupablogerow.pl. Czas start dzisiaj o 19.00. Nagroda w postaci materialnej będzie całkiem fajnym zakończeniem zabawy. Chyba, że jest coś jeszcze lepszego...
Rozwiązanie zagadki to pierwsza litera słowa o które pytam.
Jest to jedna z podstawowych wielkości  fizycznych, pojęcie z filozofii Arystotelesa i z tomizmu, rozpiera wolontariusza, pozwala zmieniać świat na lepsze.
Jak już zgadniesz słowo, zapisz pierwszą literę i zobacz kolejne zagadki na www.mocnagrupablogerow.pl, ułóż hasło, i zgarnij nagrody!
Poprzednią literę znajdziesz na http://eoslabek.wordpress.com/

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Instrukcja obsługi błogosławieństwa on-line

Jeśli twój znajomy ksiądz błogosławi Ci na FB lub w sms'ie, nie wpadaj w panikę, tylko przeczytaj i zobacz instrukcję ;-) Jakiś czas temu Stolica Apostolska wypowiedziała się, że nie ma mowy o spowiadaniu przez telefon. Przez Skype pewnie też obowiązuje ta sama zasada. Tym bardziej inne sakramenty - komunia, namaszczenie, ślub... Wprawdzie w sakramentach konieczny jest żywy kontakt miedzy osobami, ale sakramentalia (np. poświęcenia i błogosławieństwa) wydają się już bardziej elastyczne...

Pragnienie

Kościoły otwarte, ale w wielu z nich nie sprawuje się w tych dniach Eucharystii z udziałem wiernych. A jeżeli nawet się sprawuje, nie może przyjść na nie więcej niż 50 osób. A nawet jak chce się iść, to i tak słyszę - "zostań w domu". Co to we mnie budzi? Czy faktyczną tęsknotę za spotkaniem, czy dyskomfort z powodu braku jakiejś aktywności, wyłamanie z jakiegoś  schematu, przyzwyczajenia? Często jest tak, że szukamy zewnętrznych znaków, szukamy Boga na zewnątrz. Bardzo dobrze, że szukamy Go w świątyni, bo tam jest u siebie, bo to Jego dom (por. Łk 1, 41-50).   Czy potrafię jednak odnaleźć przestrzeń do spotkania z Bogiem także we własnym domu? Czy potrafię swój dom uczynić Jego domem? Właśnie teraz ja i Ty mamy okazję odkryć, że moje mieszkanie, mój pokój także mogą stać się świątynią, miejscem wypełnionym obecnością Boga. A przede wszystkim – to ja jestem (mam być) świątynią dla Boga – moje serce, całe moje ciało (por. 1 Kor 3, 16-17). Kiedy Samarytanka wyrusza do

Skazani... na piękno: cz. II - MOTYL

W różnych okresach dziejów niepełnosprawność była postrzegana na różne sposoby. Czasem traktowana było jako kara za grzechy, opętanie przez złego ducha lub inne tajemnicze moce. Na osoby nią dotknięte patrzono jako na ludzi godnych politowania i dotkniętych tragedią losu (wielu ludzi myśli tak nawet w dzisiejszych czasach…). W pewnym momencie dostrzeżono, że zasługują oni jednak na godne warunki życia i opieki, a w ostatnich latach coraz więcej mówi się włączaniu. „Inkluzja” – to teraz takie modne słowo (choć praktyka i rzeczywistość wyglądają różnie...). Ale był też taki okres, kiedy niepełnosprawność stawała się powodem do widowiska. Na przełomie XIX i XX w., głównie w Stanach Zjednoczonych bardzo popularne były tzw. „freak show”, "gabinety osobliwości". Kobieta z brodą, mężczyzna o trzech nogach, człowiek-słoń… to tylko niektóre z osobistości, które ze względu na niepełnosprawność przeszły do historii – jednak nie jako ludzie, a bardziej jako wybryki natury… Krótko