Przyszła im też myśl, kto z nich jest największy. Lecz Jezus, znając myśli ich serca, wziął dziecko, postawił je przy sobie i rzekł do nich: «Kto przyjmie to dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmie, przyjmuje Tego, który Mnie posłał. Kto bowiem jest najmniejszy wśród was wszystkich, ten jest wielki». Wtedy przemówił Jan: «Mistrzu, widzieliśmy kogoś, jak w imię Twoje wypędzał złe duchy, i zabranialiśmy mu, bo nie chodzi z nami». Lecz Jezus mu odpowiedział: «Nie zabraniajcie; kto bowiem nie jest przeciwko wam, ten jest z wami».
Łk 9, 46-50
Jestem
twoim Bogiem, wiernym i sprawiedliwym. I pragnę, byś przyjął Mnie sercem
czystym i otwartym; jak ufne dziecko, które przytula się do wyciągniętej dłoni.
Ogromną radość sprawia Mi twoja bliskość i ufność w moją dobroć. Przyszedłem,
by oddać tobie moje życie. I wyzwolić ciebie z jarzma grzechu i szukania
uznania w ludzkich oczach. Twoje serce najpiękniejsze jest wtedy, gdy kocha, a
nie gdy stara się być wielkie i podziwiane. Ten, kto jest najmniejszy w oczach
ludzkich – największy jest w moim królestwie. Przyszedłem bowiem, by służyć i
oddać życie z miłości do ciebie. Pragnę być twoim Mistrzem miłości uległej i
pokornej. Tylko tak zdobędziesz szczęście, pokój i zbawienie. Kochaj miłością najcichszą,
Ja widzę bowiem w ukryciu i oddam tobie. Służ tym najmniejszym i ufaj Mi jak
dziecko, a nigdy się nie zawiedziesz.
ks. Marek Chrzanowski fDP
rozważania pochodzą z książki "Kawa z niebem"
Komentarze
Prześlij komentarz