Pewnego razu, gdy Jezus przechodził w szabat pośród zbóż, uczniowie Jego zaczęli po drodze zrywać kłosy. Na to faryzeusze mówili do Niego: "Patrz, czemu oni czynią w szabat to, czego nie wolno?" On im odpowiedział: "Czy nigdy nie czytaliście, co uczynił Dawid, kiedy znalazł się w potrzebie i poczuł głód, on i jego towarzysze? Jak wszedł do domu Bożego za Abiatara, najwyższego kapłana, i jadł chleby pokładne, które tylko kapłanom jeść wolno; i dał również swoim towarzyszom". I dodał: "To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu. Zatem Syn Człowieczy jest Panem także szabatu".
Mk 2, 23-28
„Syn Człowieczy jest panem szabatu” – słyszę dzisiaj i staram się zrozumieć. Jesteś nie tylko Panem szabatu, ale i Prawodawcą przypominającym mi, że wszystko, co otrzymuję od Ciebie, jest wyrazem Twojej miłości i nigdy nie mogę o tym zapomnieć. Chcesz bronić mnie przede mną samym, dlatego dopuszczasz, bym odczuł „głód” jak uczniowie. „Głód” Twojego Słowa, wyciągniętych ramion Ojca, mocy Ducha – głód Boga. Wiesz, Panie, że często źle to odczytuję, zapominając o Twojej obecności. Dlatego pragnę, by moje serce było gorliwe w szukaniu Ciebie, w przestrzeganiu Twojego Prawa, w doskonaleniu się w nadziei i miłości. Chcę przylgnąć do Ciebie i nasycać się Twoją miłością, odkrywając co dnia, że jesteś dla mnie trwałą pociechą i dobrocią największą, pewnością zbawienia i Panem – nie tylko szabatu, ale i mojego życia.
ks. Marek Chrzanowski FDP
rozważania pochodzą z książki "Kawa z niebem"
Komentarze
Prześlij komentarz