Zapraszam do lektury świadectwa wolontariuszki Drabiny Jakubowej :D Chwała Panu za kolejne cuda, jakie działa w nas.
"Brańszczyk był dla mnie największym przeżyciem tego lata !
Postanowiłam podzielić się z Wami moim świadectwem ...
Myślę, że każdy kto był w Brańszczyku został tam "zwerbowany" przez Ducha Świętego...
Pamiętam, że od pierwszej chwili kiedy usłyszałam o tych turnusach wiedziałam, że to jest coś dla mnie, bo mogę sprawdzić, czy nadaję się do pracy z osobami niepełnosprawnymi (chciałam zrobić coś w tym zakresie na magisterce).
Szczerze mówiąc to w pierwszym rzędzie myślałam po prostu, że nabędę bardzo cenne doświadczenie, które przyda mi się w dobrym rozeznaniu powołania i być może w przyszłości w pracy ... Ale czym bliżej było wyjazdu tym bardziej cieszyłam się , że jadę na rekolekcje, bo po prostu ich potrzebowałam i myślę, że bardzo dobrze je przeżyłam:).
Brańszczyk napełnił mnie szczęściem, nadzieją, cierpliwością, miłością i masą niesamowitych przeżyć oraz sprawił, że mam w sobie jeszcze większą chęć pomagania innym i jeszcze większą wiarę niż przedtem i mam też odwagę do łamania barier, stereotypów, którymi wcześniej byłam obsypywana.
Jednak dobrze nas uczą na studiach - teoria sprawdziła się w praktyce : Osoba z niepełnosprawnością jest osobną całością - całkowicie indywidualną ( jak każdy inny człowiek), a niepełnosprawność jest tylko jedną z WIELU jej cech, które czasami są niezauważane, bo patrzymy przez pryzmat niepełnosprawności, jako czegoś złego czego trzeba się bać, odwracać wzrok i najlepiej trzymać z daleka... A przecież wcale tak NIE jest!
Będąc w Brańszczyku przekonałam się niejednokrotnie, że żeby pomagać nie trzeba mieć do tego wybitnych zdolności, tak naprawdę każdy może to robić, bo przecież nikt nie rodzi się wolontariuszem, wystarczy tylko chcieć... Czasami wystarczyło podejść do kogoś kto jest sam i zagadnąć, aby za chwilę podziękował ci bezcennym uśmiechem :).
W Brańszczyku po prostu dzieje się Ewangelia. Chyba nigdy nie byłam w miejscu, w którym byłoby tylu DOBRYCH ludzi zebranych razem i nie byłam na tak cudownym Balu , na którym byłoby tak wiele MIŁOŚCI. I myślę, że dzięki temu turnusowi mogłam jeszcze bardziej zrozumieć czym jest PRAWDZIWA miłość .
Ludzie, których spotkałam w Brańszczyku nauczyli mnie, żeby nie poddawać się w dążeniu do swoich celów i nieustannie przezwyciężać zwątpienie. Mam teraz przez to więcej sił do aktywnego życia i realizowania swoich pasji.
Dzięki Drabinie Jakubowej przekonałam się, że świat jest o niebo lepszy niż mogłoby się wydawać. Spotkałam ludzi, którzy są dla mnie wielkim wzorem do naśladowania. Dzięki Nim wiem, że można jeszcze BARDZIEJ kochać i jeszcze BARDZIEJ wierzyć i ufać Panu Bogu
️.
Że można BARDZIEJ...
Dziękuję za wszystko- za każdy uśmiech, za ogromną miłość i czułość, którymi zostałam obsypana, za zrozumienie, za wspólny śpiew i za ten przepiękny obraz Maryji w Kaplicy ;). A i za to, że codziennie rano Mariusz witał mnie i przytulał z wielką radością :).
Dziękuję wszystkim organizatorom, wszystkim którzy przyczynili się do tego , że Drabina Jakuba istnieje i funkcjonuje, że dzięki Wam mogłam przyjechać i doświadczyć tego czego doświadczyłam.
Nie wiem jak Duch Święty to zrobił, ale zrobił ! - Byłam tam, widziałam, czułam i doświadczałam niezwykłych rzeczy ...i to pozostanie we mnie na ZAWSZE..."
"Największym odkryciem... to, że można TAK Kochać ! "
Komentarze
Prześlij komentarz