Po
co wolontariat?
Każdego roku turnusy Drabiny Jakubowej przyciągają ok.
250-300 wolontariuszy z całej Polski. Ponad połowa z nich wraca na turnusy w
kolejnych latach, a niektórzy zostają w Drabinie naprawdę na długo. Wielu z nas
angażuje się w wolontariat przez cały rok, działając w Warszawie, Białymstoku,
Wrocławiu, Lublinie, Krakowie i innych miastach. Co nas tak ciągnie do
wolontariatu? Dlaczego wracamy? Czy nasze życie jakoś się przez to odmienia?
Czy naprawdę jest tak, że wolontariusz niczego nie otrzymuje?
By być z ludźmi i dla ludzi

By pomóc dorosnąć
Pierwsze kroki w wolontariacie mogą być ogromnym
wyzwaniem. Wyzwania są trudne, ale o tym, że warto je podejmować, przekonała
się Marta –„Jadąc na turnus towarzyszyło mi przerażenie, ponieważ wcześniej nie
miałam kontaktu z osobami z niepełnosprawnością (…) Kiedy turnus się skończył,
wiedziałam jednak, że chcę tu wrócić za rok. W rzeczywistości nie mogłam
doczekać się kolejnych wakacji, więc zaczęłam działać w Drabinie Jakubowej na
co dzień.” Marta rozpoczęła swoją przygodę w wolontariacie krótko po swojej
18-stce, więc w przełomowym momencie życia. Czy wolontariat pomógł jej wejść w
dorosłość? „Wolontariat pozwolił mi rozpocząć swoje dorosłe życie bardziej
dojrzale i odpowiedzialnie. Stałam się bardziej pewna siebie i odkryłam, że
mogę być sobą, że nie potrzebuję już masek.”
By spełniać marzenia

By umieć dostrzegać dobro
W świecie, w którym żyjemy, widzimy
na co dzień wiele zła. Czasem trudno jest zobaczyć, że to nie cała prawda o
tym, co mnie otacza. Wolontariat pomaga jednak tę prawdę odkryć, o czym mówi
Monika – „W
Drabinie Jakubowej miałam okazję zobaczyć, jak dużo jest w ludziach chęci do
pomocy, bezinteresownego poświęcenia dla innych, zobaczyć, że ludzie są po
prostu dobrzy. Z taką świadomością żyje się o wiele lepiej.” Okazuje się też,
że do czynienie dobra jest w zasięgu każdego z nas – „Wystarczy chęć do
działania i otwarte serce aby realnie zmienić czyjeś życie.” – dodaje Monika.
By odnaleźć „drugą rodzinę”
Filip nie był jeszcze na wakacyjnym
turnusie. W działania wolontariackie angażuje się w ciągu roku, godząc ze sobą
wiele rozmaitych obowiązków. Do Drabiny Jakubowej dołączył zaledwie 8 miesięcy
temu. Niewiele? Być może. Okazuje się jednak, że to wystarczająco długo, by uświadomić
sobie, co jest najważniejsze – „Uśmiech, jaki widzę na ludzkich twarzach, możliwość
nawet drobnej pomocy, świadomość bycia potrzebnym – są dla mnie ogromną
nagrodą. Nawet, jeśli w relacjach z podopiecznymi nie wszystko układa się idealnie
– chcę dla nich po prostu być.” To zwykłe
„bycie”, okazuje się jednak niezwykłe – „Ludzi,
których poznałem dzięki byciu wolontariuszem, mogę nazwać rodziną - Rodziną Jakubową”
– wyznaje Filip.
By nadać życiu sens i kierunek
Wolontariuszami zostają najczęściej ludzie młodzi. Choć
wielu z nich jest już dorosłych, nie każdy jest pewien, co chciałby w życiu
robić. Jak się okazuje, Drabina Jakubowa w niejednym przypadku pomogła tego
wyboru dokonać. „Na swój pierwszy turnus trafiłam, kiedy byłam w swoim życiu dość
zagubiona i nie za bardzo wiedziałam, co z nim dalej zrobić. – mówi Marzena - Mimo
codzienności wypełnionej studiami i pracą, czegoś mi brakowało, jakiegoś głębszego
sensu. Ten sens dał mi właśnie wolontariat. Od pierwszych dni w Drabinie
Jakubowej byłam przekonana, że jestem na swoim miejscu, że moje studia (pedagogika
specjalna) są dla Drabiny Jakubowej (a nie odwrotnie!). Już wtedy, po swoim
pierwszym turnusie, bardzo chciałam, żeby wolontariat nie był dla mnie jakąś
jednorazową przygodą, ale poważną częścią mojego życia. Dziś to pragnienie
zaczyna się spełniać i jestem szczęśliwa, że w Drabinie Jakubowej odnalazłam
swoją misję.”
By towarzyszyć w rozwoju

Twoja decyzja!
A może i Ty chciałbyś zostać
wolontariuszem?
Działamy wolontariacko w harcerstwie i smutne jest to jak z roku na rok coraz więcej młodych ludzi przelicza czas na pieniądze.
OdpowiedzUsuńczy to znaczy, że jest coraz mniej harcerzy?
OdpowiedzUsuń