Chciałbym mieć prosty sposób na ocenianie wartości tego, co ląduje na tym blogu. Rozkminiałem i stwierdziłem, że skoro Michelin daje Oponki, FB "lajki", a Google +1, to ja będę dawał "Filiżanki"! W końcu filiżanka to ważna część kawy!
Oto one:
"1 Filiżanka" to wcale nie jest źle. Wystarczy, żeby trafić na bloga, za mało, żeby rzucić na kolana. Powiedźmy, że to coś jak Lavazza Qualita' Rossa dla smakoszy kawy, albo Canon EOS Rebel T3i dla fotografów- taki entry level."2 Filiżanki" oznaczają coś bardzo wartościowego. Może to nie jest szczyt wszystkiego, ale "może"w tym przypadku robi różnicę.
"3 Filiżanki" to Rolce Royce tego, co możecie przeczytać u mnie. Niekoniecznie oznacza to tekst najwyższej jakości, albo jakąkolwiek pochwałę dla mnie samego. Raczej chcę tu powiedzieć, że temat mnie mocno poruszył. Chcę tak zaznaczyć, że coś "smakowało" mi wyjątkowo, niepowtarzalnie.

