Błogosławieni, którzy potrafią się śmiać z samych siebie - będą mieć ubaw do końca życia. ks. Jan Twardowski
- Proszę, pójdź ze mną do łazienki - prosi mnie niewidoma Monika - chcę umyć zęby.
- Jasne, chodźmy.
Monika dotknięta została chorobą genetyczną - zespołem Rubinsteina-Taybiego. Gdy miała 5 lat, zupełnie straciła wzrok. Mimo wszystko ciągle modli się o jego przywrócenie. I za zmarłych z rodziny... Sama mieszka w domu pomocy społecznej.
Wchodząc z nią do łazienki, szepnęłam nieśmiało:
- Zapalę pani światło.
- Ale ja nic nie widzę! - krzyknęła trzydziesto-kilkuletnia kobieta.
No fakt... Ale ja teraz też nie...
Z Kamilem można swobodnie porozmawiać poprzez symbole Blissa, dzięki którym się komunikuje. Lubi żarty słowne i 'robić ludzi w konia'. W pewnej chwili, nie mogąc przestać się śmiać, na kolejny żart Kamila, zareagowałam spontanicznie, krzycząc:
- No chyba cię pogięło.
Zaczął się śmiać. Przecież ręce i nogi, bardzo spastyczne i... wygięte. Efekt porażenia mózgowego. Kiedy ja się w końcu nauczę?
Stoimy w kawiarence. Jest z nami również Ania - młoda niewidoma dziewczyna, zmierzająca przez życie na wózku inwalidzkim. Zaczynamy rozmawiać...
- A widzisz Ania... - mówię - w życiu jest tak, że...
- No właśnie nie widzę! - śmieje się w głos.
Po krótkiej chwili idę robić kawę.
- Przepraszam, Ania, że CI ZASŁANIAM.
Po czym ugryzłam się w język. Zapomniałam.
Po kilku dniach w Brańszczyku już nie wiem, kto podopieczny, a kto wolontariusz.
Ale oni się nie obrażają. Czasem zaśmieją. Innym razem puszczą oczko.
Bo jeśli kocham, pozwalam sobie na pomyłkę czy wpadkę.
Tak po prostu.
Jak można przechodzić koło drzewa i nie być szczęśliwym, że się je widzi? Rozmawiać z człowiekiem i nie być szczęśliwym, że się go kocha? Fiodor Dostojewski
A można nawet nie widzieć oczami. Można nie móc mówić, ale powiedzieć wiele. Można kochać i... jest się szczęśliwym.
Wtedy językowe wpadki nie mają żadnego znaczenia.
Błogosławieni, którzy umieją się śmiać z samych siebie...
Szczęśliwi...
Ot tak.
Po prostu.
Jak można przechodzić koło drzewa i nie być szczęśliwym, że się je widzi? Rozmawiać z człowiekiem i nie być szczęśliwym, że się go kocha? Fiodor Dostojewski
A można nawet nie widzieć oczami. Można nie móc mówić, ale powiedzieć wiele. Można kochać i... jest się szczęśliwym.
Wtedy językowe wpadki nie mają żadnego znaczenia.
Błogosławieni, którzy umieją się śmiać z samych siebie...
Szczęśliwi...
Ot tak.
Po prostu.
Komentarze
Prześlij komentarz