Jak miło było, dokładnie rok temu, wyjść na spacer w
pierwszych nieśmiałych wiosennych promieniach słońca. Pośmiać się, urządzić wyścigi (podopieczni 1:0 wolontariusze),
wyprowadzić psa. Zakończyć to wszystko pyszną pizzą oraz późniejszymi
pogaduszkami w domu. Jasne, takie spotkania nie zdarzały się co weekend, trzeba
było ustalić kiedy nie ma zjazdu na studiach, pracy czy jakiegoś ważnego
kolokwium w poniedziałek. Porównując jednak z teraźniejszą sytuacją, wtedy
właściwie można było zorganizować Anielską Domówkę bezproblemowo- wystarczyło
wsiąść w samochód lub autobus i jechać! To było takie proste!
Dzisiaj jednak nasze spotkania nie wyglądają już tak jak
kiedyś. Od początku istnienia Drabiny Jakubowej jesteśmy znani z łamania barier,
tych społecznych i tych w nas samych. Teraz jednak stoimy przed barierą nie do
pokonania, którą stanowią ekrany smartfonów i komputerów. Nie możemy się przez
nią przytulić na powitanie, zbić piątki, podzielić się kawałkiem ciasta czy
podać szklanki wody. Przywykliśmy do zupełnie innych spotkań.
Możemy jednak na to popatrzeć z innej perspektywy.
Możemy na
to spojrzeć przez pryzmat Miłości.
Odizolowanie od innych jest dla nas trudne i
przytłaczające, jednak świadomość, że robimy to właśnie przez wzgląd na dobro
drugiego człowieka, powinna wlać w nasze serca nieco otuchy. Doceniajmy możliwości, które mamy! To, że mimo iż jesteśmy od siebie tak daleko jak jeszcze
nigdy, za pomocą kilku kliknięć możemy
się usłyszeć, zobaczyć. Nie gaśmy chęci spotkania się z innymi, ale
szukajmy sposobów na to, jak możemy to uczynić. Telekonferencja nigdy nie będzie równoważna z osobistym spotkaniem, ale na obecne czasy stanowi dobre wyjście z patowej sytuacji i świadczy o naszej trosce o innych.
Dlatego właśnie fajnie było pogadać sobie z Kasią.
Dowiedzieć się jak jej idzie pisanie pracy licencjackiej. Pośmieszkować z
treningu koszykówki on-line (widzicie? wszystko da się zrobić! 😜). Tak po
prostu, zwykłą rozmową wesprzeć się wzajemnie w tym czasie kwarantanny.
Nie rezygnujmy z Anielskiej Domówki.
Jeżeli nie możemy wejść drzwiami, wchodźmy oknami
(internetowymi 😉 )!
Komentarze
Prześlij komentarz