Jeśli twój znajomy ksiądz błogosławi Ci na FB lub w sms'ie, nie wpadaj w panikę, tylko przeczytaj i zobacz instrukcję ;-)
Jakiś czas temu Stolica Apostolska wypowiedziała się, że nie ma mowy o spowiadaniu przez telefon. Przez Skype pewnie też obowiązuje ta sama zasada. Tym bardziej inne sakramenty - komunia, namaszczenie, ślub... Wprawdzie w sakramentach konieczny jest żywy kontakt miedzy osobami, ale sakramentalia (np. poświęcenia i błogosławieństwa) wydają się już bardziej elastyczne...
Jeden mój znajomy każde spotkanie kończy błogosławieństwem. Rozmowę telefoniczną też. Nic dziwnego, że przyszło mi do głowy błogosławić ludzi również w e-mailach, na chacie, czy w wiadomościach sms. Jakoś tylko brakuje mi jednego. Ludzie zwykle nie wiedzą co z tym fantem zrobić, jak zareagować, ani nawet, jaką to ma wartość.
Spieszę z wyjaśnieniem. Gdy w tekście piszę "błogosławię Ci", albo "błogosławię +", to znaczy, że na prawdę to zrobiłem i uczyniłem znak krzyża zupełnie, jak na Mszy, czy podczas innego nabożeństwa. Pismo Święte mówi, że błogosławieństwo ma dla przyjmującego sens dopiero, gdy na nie odpowie. Zupełnie jak w kościele, należałoby odpisać "Amen" i samemu uczynić znak krzyża! Myślę, że Pan Bóg przyjmie to zupełnie jak w kościele.
A tym, co przeczytali i wzięli sobie do serca, z serca błogosławię +.
Bóg zapłać! Amen. :)
OdpowiedzUsuń