Jezus, przebywając w jakimś miejscu, modlił się, a kiedy skończył, rzekł jeden z uczniów do Niego: «Panie, naucz nas modlić się, tak jak i Jan nauczył swoich uczniów». A On rzekł do nich: «Kiedy będziecie się modlić, mówcie:
Ojcze, niech się święci Twoje imię;
niech przyjdzie Twoje królestwo!
Naszego chleba powszedniego dawaj nam na każdy dzień
i przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczamy każdemu, kto przeciw nam zawini;
i nie dopuść, byśmy ulegli pokusie».
Łk 11, 1-4
Dziś pragnę prosić Twojego Syna, Matko, by nauczył mnie modlitwy. Takiej
prawdziwej, od serca, takiej jak w wierszu:
MODLITWA
Ja tylko o miłości trochę chcę
poszeptać
do serca się przytulić
kochaniem pooddychać
Modlić się, tak jak Ty, Maryjo,
by o sobie zapomnieć; by tylko wola Boga była najważniejsza. Bym umiał całym
sercem uwierzyć, że Bóg jest łagodny i miłosierny, cierpliwy i pełen
łaskawości, litujący się nad moją niedolą. Ucz mnie, Matko moja, kochać
modlitwę sercem całym, by stała się dla mnie miłosnym oddechem serca. Zabieraj
z serca mojego, Maryjo, oburzenie i gniew i przemieniaj w dobre owoce Bożej
łaski. Pomóż mi całym sercem i duszą przylgnąć do Boga. Wyproś i dla mnie Ducha
przybrania za synów, bym i ja powtarzał: Abba,
Ojcze.
ks. Marek Chrzanowski fDP
rozważania pochodzą z książki "Kawa z niebem"
Komentarze
Prześlij komentarz