Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2013

Na Święta

Święta, święta i po świętach nic nie zostanie? Bo może my tak często świętujemy jakąś tajemniczą Gwiazdkę, zimowe ferie świąteczne, jakąś nawet Wigilię czegoś tam, może nawet święto rodzinnych spotkań lub święto wspaniałego klimatu i magicznych chwil, święto upominków, święto naiwnych życzeń, święto wspaniałych Polskich Tradycji itp. Nic dziwnego, że nic nie zostaje, bo jednak urodziny bez jubilata są do bani! Więc życzę Wam drodzy czytelnicy tego bloga, sympatycy dobrej kawy, chrześcijanie, wszyscy w ogóle, życzę Wam świąt Bożego Narodzenia.

Zagadka rozwiązana. Zwycięzcy są

Ze statystyk bloga wiem, że kilka osób przewinęło się przez KawęKsiędzaOrione w poszukiwaniu rozwiązania zagadki do tekstu "O pomocy". Akcja "Mocnej Grupy Blogerów" już się zakończyła. Hasło "internety dzieciom" najszybciej odgadnęli i zbierają nagrody: 1) Ania R. - bransoletka Ence Pence 2) Krystyna N. - ręcznie malowany kubek przekazany przez Karinę z bloga Janku Mój! 3) Agnieszka D. - własnoręcznie wykonane kartki przygotowane przez Kasię z bloga Mama w UK Wszystkiego o naszym wspólnym projekcie dowiecie sie na: http://mocnagrupablogerow.pl/

Z życia wzięte

Widok magazynów dla "dorosłych"* w miejscach publicznych zawsze mnie irytował. Nie każdy musi koniecznie chcieć to oglądać, co mają do pokazania ich okładki. Cenię sobie, że potrafię patrzeć na kobietę w szerszy sposób. Wiem też dobrze, że pornografia mocno wbija się w pamięć i zostaje na długo... Więc raczej nie szukam wzrokiem "prasy dla dorosłych". Tym razem znalazła się sama. I jak się okazuje, jest w tym coś pozytywnego. Tak dla odmiany.

Znalezione 8

Znalezione i mam nadzieję, że obiegnie wszystkie "internety". I jakoś nie przeszkadza mi, że to reklama. Ważne, że pro-life! Z drugiej strony, ale w tym samym temacie wpadły mi w oko strony o IOP w Otwocku. No sami poczytajcie: Przyjmujemy noworodki i niemowlęta w wieku od urodzenia do ukończenia pierwszego roku życia z województwa mazowieckiego. Są to dzieci niechciane, pozostawione po urodzeniu w szpitalu, w oknach życia, odebrane rodzicom na skutek interwencji sądu lub policji, przyniesione dobrowolnie przez rodziców. Nazywam się Joasia, urodziłam się 7 listopada, w trzydziestym tygodniu ciąży. Jestem wcześniakiem. Moja mama była pijana, gdy mnie rodziła. Dostałam 4 punkty w skali Apgar. W kwietniu trafiłam do szpitala, bo miałam rozbitą głowę i byłam pobita. Spędziłam w szpitalu miesiąc.

Kawa kultura 5 - Woodkid. The Golden Age Tour. 7 grudnia 2013. Warszawa - Bemowo

Sam nie wiem, co teraz mam napisać. Wrażenia z koncertu? Będą. Refleksje po usłyszeniu kilku kolejnych wywiadów z artystą? Najpierw mnie zaintrygował, potem zaimponował, a teraz sam nie wiem, co o nim myśleć. A może kolejny odcinek "śladowych ilości chrześcijaństwa"... to też będzie.

O pomocy

Dzieciaki z Domu Małego Dziecka w Częstochowie były tak spragnione miłości, że po pól godzinie spotkania siostry zakonne prosiły nas, żebyśmy już poszli, inaczej dzieciaki zaraz się przywiążą i bez nas będą bardzo cierpieć. W domu dziecka pojawialiśmy się z tego powodu tylko na święta, z prezentami, na krótko. Wśród niepełnosprawnych spędziłem całkiem dużo czasu, ale to już znacie z innych wpisów.

Śladowe ilości chrześcijaństwa 1

W poprzednim poście wyjaśniłem, o co mi chodzi. Z Bożą pomocą odnajduję ślady, resztki, tropy, głęboko ukryte pragnienia przywołujące wielką moc Boga, który lubi się ukrywać. To może jakieś przykłady? Woodkid. Świetnie się składa. W sobotę koncert. Bardzo jestem ciekawy, jak to będzie wyglądało na żywo. Posłuchałem i poczytałem wywiadów z tym artystą w poszukiwaniu jego własnych interpretacji swoich utworów. Bardzo ciekawe, znajduję więcej niż śladowe ilości chrześcijaństwa.

Znalezione 7

W sumie to wierzę, że zombie apokalipsa już się dokonuje, ale nie na płaszczyźnie fizycznej i widzialnej, serialowo-gamingowej. ... Taki człowiek w stanie grzechu śmiertelnego jest więc chodzącym trupem, kimś kto jedynie stwarza pozory życia. Screen z gry The Walking Dead Chodzą więc zombie po ulicach, chodzą na wykłady na uczelniach wyższych, szwędają się przy automatach z kawą w biurowcach wielkich korporacji, jeżdżą tramwajami, siedzą w ławkach w Kościele, chodzą razem nekrofilnie do łóżka i… śmierdzą. Śmierdzą, a co poniektórzy podjadają mózgi słabszym.  Dobre, że aż się podzielę: http://sabaoth.pl/

Produkt może zawierać śladowe ilości chrześcijaństwa ...

Ślady, znaki, pozostałości niczym relikwie świętych, ukrywają się skrzętnie w obrazach i nurtach dzisiejszej pop-kultury, jak drogowskazy dla wtajemniczonych podróżników. Przechodziłeś obok setki razy. Nie widziałeś niczego, bo nie wiedziałeś czego szukać. Nie łatwo tak po prostu wpaść na śladowe ilości chrześcijaństwa. Jednak warto szukać. Żadnego skarbu nie zaznacza się na mapach googla, a jeśli masz w rękach tą właściwą mapę, to musisz ją odszyfrować, żeby trafić do celu.

Czekamy na dobrą kawę

Parzenie kawy w ekspresie jest właściwie błyskawiczne. Wciskam guzik i z pluskiem w filiżance pojawia się świetne espresso. Chyba przez tą łatwość osiągnięcia celu stałem się miłośnikiem kawy, której pierwotnie nie lubiłem... Okazuje się jednak, że jest taki rodzaj kawy, na który warto czekać. Jest cała, ogromna część życia, w której nic nie smakuje, bez potrzebnego czasu czekania.

Nadejszła wiekupomna chwiła

No, może jeszcze nie nadeszła, ale nadchodzi. Widziałem już wersję testową nowej odsłony portalu ORIONE.PL Pozytywnie się zapowiada. Mam nadzieję, że już wkrótce ruszymy z publikacją. Od teraz papierowy magazyn orione.pl i strona będą bliźniaczo połączone. Cisza na Kawie Księdza Orione po trosze wynika z tego, że teraz przygotowuję kilka tekstów właśnie na start nowej strony.

Kawa kultura 4

Audycja nazywa się „Wyciągnięte z sieci”. Jest w środy o godz. 21.30 na antenie radia FIAT, albo w sieci, gdzie możecie znaleźć s tream: www.radiofiat.com.pl/posluchaj lub fan page: www.facebook.com/ wyciagnietezsieci   +Paweł Róg oraz +Łukasz Grabałowski wybebeszają internet w poszukiwaniu interesujących treści. Już dawno mówiłem Pawłowi, że chętnie subskrybuję jego wpisy na FB. Teraz sprawa nabiera tempa. Jeszcze nie słuchałem samej audycji, ale wiem, że prowadzący są spoko. Stawiam kawę! "W programie mówimy o tym co według nas ciekawego można było znaleźć w ostatnim czasie w internecie. Staramy się to robić z perspektywy chrześcijańskiej. No mniej jednak jest to subiektywny przegląd sieci. Zdarza się, że o komentowanie wydarzeń prosimy specjalistów lub publicystów. Tydzień temu był to ks. dr Mariusz Sztaba."

Znalezione 6 - Najlepszy wykop na Dzień Niepodległości

Pewnie petardy do tej pory już się dopaliły, a służby porządkowe pozbierały resztki spalonej tęczy... Dzień Niepodległości. Łapię się za głowę. Bo coś mnie boli. Nie wiem, czy ma mnie boleć postawa ludzi, czy działanie naszych mediów. W ubiegłym roku przez miesiąc zbierałem sprzeczne relacje i czytałem sprzeczne artykuły... Dobrze, że znalazłem to. Dzięki +Darek Madejski

Fotorelacja 2 - X Orioński Turniej Piłki Nożnej

Fotorelacja 1 - X Orioński Turniej Piłki Nożnej

Trochę zdjęć z wydarzenia, które wydarło mi parę tygodni z życia, no może nie całkiem, ale z "social life" to już na pewno. Czyli w sumie całkiem dobrze się stało!

Nieśmiertelny

A już myślałem, że nie umiera tylko retro ;-)

Pochłonęło mnie życie

Faktycznie. Pochłonęło mnie życie. Jutro X Orioński Turniej Piłki Nożnej... Ciężko mi znaleźć czas, żeby zajrzeć do internetu. Jakoś jednak nie tęsknię. Spotkania ze współpracownikami, kontrakt z ludźmi z parafii, piłkarze i ich opiekunowie. Życie, bardzo realne. Jestem zmęczony, ale satysfakcja jest duża. Jutro, mam nadzieję, to się potwierdzi.

Już mi się chce żyć

Przez 26 lat nie mieli z nim kontaktu. Jest to dramat chłopaka, który wszystkim chciał powiedzieć, że nie jest rośliną. "Czekałem na swoją wielką chwilę". Zdążył przeżyć śmierć ojca, rozstanie z ukochaną osobą, odrzucenie przez wiele bliskich osób i wielki zawód osamotnienia, ale nikomu nie mógł powiedzieć, co czuje, poskarżyć się, wykrzyczeć. Mam nadzieję, że już wszyscy wiedzą o co chodzi. Mimo wózka, mimo porażenia czterokończynowego, mimo wszystko "Chce się żyć", mimo wszystko "dobrze jest". I warto to zobaczy w kinie, bo pierwszy raz w naszej kinematografii udało się pokazać ten temat "od środka". Pierwsza lekcja tej opowieści jest dla chrześcijanina genialna. Moje "wielkie" problemy są małe. Patrzę na zmagania tytułowego bohatera, na jego codzienne problemy, jak na coś przygniatającego. To są ciężary o wiele większe niż moje własne, a on daje radę, nie podaje się! Bawi i wzrusza do łez. Takim tekstem reklamy zachęcają do

Wszyscy moi święci znajomi

Nie poznaję kolegi. Zmienił się kolega. A przynajmniej zmienił mu się avatar na fejsie. Jutro wieczorem wigilia Wszystkich Świętych. Wszystkich, to znaczy, że wszyscy mamy jutro imieniny. Świetna okazja, żeby sobie odświeżyć zdjęcie profilowe. No i najlepszego! Przejrzałem sobie dzisiaj listę wszystkich znajomych, bo chciałem wiedzieć, jak wyszła FB'owa akcja pod hasłem: „Obchodzę Wszystkich Świętych, nie Halloween!” Jeśli zgadzasz się z tym zdaniem zmień swoje zdjęcie profilowe na Facebooku na postać Twojego patrona lub ulubionego świętego." Moi święci znajomi

Kuchenny magnetyzm

Oaza. Tam było mi po prostu dobrze. Czułem się akceptowany, może nawet kochany. Takie miejsca, gdzie człowiek doświadcza "live" Królestwa Bożego przyciągają z niebywałą siłą. Ciężko się oprzeć. Nic dziwnego, że z małej garstki zrobił się tam przez kilka lat cały tłum młodych ludzi! Stare dobre czasy. "Królestwo Boże? Podobne jest do zaczynu, który pewna kobieta wzięła i włożyła w trzy miary mąki, aż wszystko się zakwasiło." Chciałbym widzieć cały świat gorący od wiary i autentycznej miłości. Dzisiaj (głównie w Europie) mamy wrażenie, że możliwy jest proces odwrotny, że "zakwas" znika. Tłumy ekspertów wypowiadają się na temat, czemu Kościół dzisiaj nie przyciąga ludzi.Tłumy? Właściwie każdy uważa się ze eksperta, szczególnie, kiedy już dawno w Kościele go nie było. Jednak jeśli nie przyciągamy, to coś tu nie gra, a możliwości są tylko dwie. Albo nie jesteśmy już Królestwem Bożym... albo mąka, którą mamy zakwasić jest tak zepsuta, że nic jej j

Panie daj mi kawę!

Na kawie księdza Orione takie teksty "kupuje się na pniu"! Szczególnie, że właśnie "objawiło się", jaką rolę w Wielkim Planie Zbawienia Świata odgrywa Kawa - ks. Orione miał rację, że ludzi częstował kawą! Na dobranoc humorystyczny wykop z FB, a dokładniej z Catholic Memes : "Panie daj mi kawę, abym umiał zmienić to, co mogę zmienić i wino, żebym umiał zaakceptować rzeczy, których nie umiem zmienić." Jest to dowcipna parafraza modlitwy o pogodę ducha, która proponowana jest przez grupy AA. Tylko to wino jakoś tak niepokoi ...

Wystraszyć się i zamknąć

Jadę samochodem. Widzę dzieciaki z naszej parafii. Mają ze szkoły kawałek do domu. Widzą mnie w środku. Machają na powitanie. Nie zatrzymuję się. Nie podwiozę. Wiecie dlaczego. Mam głupie uczucie, że zrobiłem źle. Minę mam pewnie koszmarną. Dzieciaki widzą koszmarną minę i widzą, jak odjeżdżam powoli. Idą dalej, jakieś takie smutne. Co miałem zrobić?

Instrukcja obsługi błogosławieństwa on-line

Jeśli twój znajomy ksiądz błogosławi Ci na FB lub w sms'ie, nie wpadaj w panikę, tylko przeczytaj i zobacz instrukcję ;-) Jakiś czas temu Stolica Apostolska wypowiedziała się, że nie ma mowy o spowiadaniu przez telefon. Przez Skype pewnie też obowiązuje ta sama zasada. Tym bardziej inne sakramenty - komunia, namaszczenie, ślub... Wprawdzie w sakramentach konieczny jest żywy kontakt miedzy osobami, ale sakramentalia (np. poświęcenia i błogosławieństwa) wydają się już bardziej elastyczne...

Słońce lub burza

Młodzi są słońcem lub burzą przyszłości. Ks. Orione

Prognoza pogody dla Polski

Ze źródeł bliskich Kurii Warszawsko-Praskiej wiem, że analitycy mediów przewidują dla Kościoła w Polsce taki właśnie scenariusz. Obecnie ma miejsce druga fala ataku służąca zniszczeniu zaufania ludzi do Kościoła w Polsce. Pierwszą była lustracja. Obecnie jest kwestia pedofilii, potem wywołany zostanie temat homoseksualizmu wśród księży, alkoholizm - szlagier z czasów PRL pojawi się w następnym etapie, żeby w końcu TV mogła "wypromować" nadużycia finansowe.  Program TV na najbliższy czas. Podobno prognoza pogody w naszym kraju sprawdza się najlepiej, gdy TV samo wywołuje burze.

Wystawa 50 powodów

Ogromnie się cieszę, że udało się ją zrealizować. Wystawa zdjęć "brańszczykowych" pod tytułem "50 powodów" została zainaugurowana w MDK Wołomin 12 października przy okazji "Dnia hospicyjnego". W czterech kategoriach: Niepełnosprawni, Portrety, Księża, Wolontariusze zgłoszone zostały 142 zdjęcia. Najlepsze z nich oraz zdjęcia wybrane przez Kawę Księdza Orione trafiły na papier. 99 zdjęć opublikowanych w tej wystawie to próba opowiedzenia niezwykłego doświadczenia, które łączy osoby niepełnosprawne i wolontariuszy podczas rekolekcji w Brańszczyku. Nie chcę się tu rozpisywać. O Brańszczyku napisałem i tak sporo. Łatwo da się to odszukać, a teraz, nawet wobec zdjęć z wystawy ciężko mi wykrzesać z siebie słowa, które mogłyby oddać choć część tego klimatu, tego wyjątkowego zjawiska. Za to zapraszam do obejrzenia wystawy. Przez najbliższe tygodnie można ją podziwiać w MDK Wołomin, a później zobaczymy, pewnie najpierw w bibliotece miejskiej, potem...

Wystawa - 50 powodów - Laureaci konkursu popularności

Wiemy już, kto wygrał konkurs na najpopularniejsze zdjęcia. Spośród przysłanych zdjęć internauci wybrali najbardziej lubiane na FB. Zapraszam.

Potęga argumentu

Z życia wzięte, więc najlepsze!

Kawa kultura 3 - prawdziwy czarny hip-hop

No nie wiem, czy wstawić ten post pod tytułem Znalezione, czy Kawa kultura. Umówmy się, że to znalazłem i że jest kulturka. W całości do obejrzenia i posłuchania. Raczej dla tych, co przełykają hip-hop/rap itp. Fr Stan i ks. Bartczak - czarna muzyka będzie!

Weronika

Jednak obraz w połączeniu z muzyką i śpiewem tworzą razem coś zupełnie niezastąpionego. Oglądam zaczarowany. Jak I love You Woodkida, tylko tu niczego już nie muszę się domyślać. Magda.lena Frączyk - Weronika. pycha zabrała mi moje najlepsze dni które mogłam przeżyć razem z tobą teraz burzę ten mur dosyć mam bezpiecznych ról ... nie umiem kochać a kocham nie umiem żyć a żyję

Chrześcijańskie Granie - Festiwal

Pod nosem, wejście za darmo, fajna muzyka, super ludzie, dach nad głową... Czego trzeba więcej, żeby dobrze spędzić sobotę?

Ona nie umarła

Talitha kum. Ona nie widzi innego sposobu na życie niż prostytucja - inaczej dziś nie można . Ciekawe, czy "kochani rodzice" już zdają sobie sprawę z tego, po co liczne 15-latki jeżdżą na dyskoteki. Galerianki też się nie urwały z palca, ani z wyobraźni reżysera. Życie samo pisze scenariusze, samo pisze teksty piosenek. Talitha kum. On jest niewolnikiem seksu. Nie wiedział jak z tym skończyć, nie dotknął miłości, jego ojciec pije. ... to nie są miłości, wołał do przechodniów; nie żyje naprawdę, umieram powoli.

Jack Strong

Skończyły się wakacje, trzeba się obudzić i iść do kina! A propozycji jest wiele. Już można zobaczyć "Sierpniowe niebo - 63 dni chwały". Lubię temat, po przeczytaniu recenzji na wnas.pl nadal mam ochotę to zobaczyć. Teraz natknąłem się w tym samym miejscu na zapowiedź innej narodowej perełki, być może dużego kalibru. To tylko zwiastun, nie ma się co przesadnie ekscytować!

Kawa kultura 2

Kawa księdza Orione wybiera się na koncert. Woodkid zaintrygował mnie na tyle, żeby wydać parę złotych i poświęcić wolny czas. 7 grudnia. Golden Age. Arena Ursynów. Będzie relacja i będą refleksje nad muzyką. Szymon Szalony mówi, że warto, moja tablica w centrum dowodzenia też mówi!

Znalezione 4

Niby techround.co to zwyczajny blog o tematyce techniczno-nowinkowej, ale czytanie mądrych, przemyślanych tekstów, które tam znajduję było dla mnie inspiracją wielu własnych rozkmin. Niby nigdzie otwarcie nie pojawia się kwestia wiary, czy wyznania, ale nie mogę się oprzeć wrażeniu, że z ludźmi, którzy tam piszą mógłbym zjeść beczkę soli. Nie da się wyciąć z życia chrześcijanina gadżetów współczesnej cywilizacji, telefonów, komputerów, prywatności w sieci, danych osobowych w chmurze, telewizji itp. Za to da się to wszystko przemyśleć i poukładać na właściwym miejscu. Chętnie bym skomentował wiele tekstów, jakie tam znalazłem. Może krok po kroku... ... Czy to, że wrzucamy swoje dane i historie w chmurę sprawia, że będziemy żyć w taki internetowym, chmurowym odbiciu wiecznie? Nazwijcie mnie głupią, ale z tej perspektywy wydaje się to rzecz wręcz duchowa… I przypomina o genialnym odcinku Black Mirror „Be Right Back”, który zadaje podobne pytanie – czy wszystkie ślady, które z

Znalezione 3

Po pierwszym wyciągu straciłem czucie w palcach, szczególnie przeraźliwy ból wystąpił w paliczkach palców wskazujących. Przez chwilę pomyślałem - chyba to bez sensu, trzeba odpuścić, ale potem stwierdziłem, że prawdziwy mężczyzna walczy do końca, tak jak Berbeka i Kowalski. Jest gdzieś w nas taka siła do walki, w różnych dziedzinach naszego życia. Myślę, że to prawdziwie męska siła, która płynie w prostej linii od naszego Ojca, który\ nigdy nie rezygnuje.  Nie mogę wyjść ze zdziwienia na widok tego, co znalazłem przypadkiem , a szukając celowo nie udało mi się odkryć!

Jak zrobić mega ślub

Jak zorganizować udane wesele? Katalogi ślubne pękają w szwach, na targach ślubnych można zobaczyć setki różnorodnych propozycji. Oryginalne zaproszenia, drogie kreacje, spektakularne miejsca, wyszukane dekoracje. Impreza musi być niezapomniana, więc gości przywita góralska kapela, albo rycerska drużyna, albo ... Można stracić głowę, można stracić fortunę! Welon musi pasować do sukni i stanowić całość z butami i bukietem kwiatów... Fryzjer, makijażystka... nawet nie wspomnę. Kwartet smyczkowy podczas Mszy zrobi lepszy efekt niż wioskowy organista, więc nie ma co się zastanawiać. Dekoratorów kościoła trzeba koniecznie dopilnować, a z właścicielem sali najlepiej zawrzeć pisemną umowę, żeby mieć pewność, że nie oszuka, kiedy wszyscy już sobie popiją. Fotograf i kamerzysta pozwolą zapisać wspomnienia na długo i dzielić się nimi/chwalić przez długi czas... Jak pamiętać o wszystkich szczegółach i czy to wystarczy, żeby ślub i wesele były udanym początkiem nowego życia?

JP2 w koszulce wolontariusza

Czasami jedno zdjęcie warte jest całego posta. Plac 3 maja w Wołominie widział już różne rzeczy, a obecność pomnika JP2 w tym miejscu wywoływała różne, nieraz ostre dyskusje nt "co można robić przy Papieżu, a co nie". Widok gromady dzieciaków "wtulonych" w ramiona Jana Pawła II całkiem mnie rozbroił. To chyba najpiękniejszy pomnik Papieża Polaka, jaki widziałem! Brakuje tylko, żeby JP2 ubrał się w koszulkę i z naszymi wolontariuszami ruszył rozdawać kawę i magazyn orione.pl wśród tłumu słuchającego koncertu. Zawsze jest napięcie pomiędzy "nienaruszalną świętością", szacunkiem, a codziennym zachowaniem tłumu. Tłum, wiadomo co potrafi, więc może trzeba się martwić, odgradzać, może raczej wychowywać, tłumaczyć... Sam JP2, całą swoją osobą zdaje się być odpowiedzią, języczkiem u wagi. To miłość do człowieka nakreśla granicę między sacrum i profanum.

Franciszek miesza się do polityki

Franciszek zamieszał. Każe się chrześcijanom mieszać . I to wszystkim; nie księżom, ale wszystkim. Przez czynne uczestnictwo, przez modlitwę. Słusznie, jeśli nie znajdą się ludzie uczciwi, odważni, to nic się nie zmieni na lepsze, a zmienić się musi. Stereotyp, że polityka jest brudna, sprawia, że wielu godnych zaufania ludzi nie chce się angażować... Mówią, że można się pobrudzić, a wszyscy widzą, że trzeba zrobić pranie! Bez mieszania nie ma zupy. Może jednak polityce potrzebne jest zamieszanie, zmiana. Pisałem o tym na moim profilu na FB. Wybuchła dyskusja. Ale na temat księży mieszających się do polityki. Bardzo ciekawe, skąd tyle ciasnych skojarzeń, skoro miało być o pozytywnym wkładzie wierzących w życie społeczne? Franciszek zamieszał w polityce? I co to będzie za zupa, kiedy się ugotuje?

Depresja

Jednym z cierpień, których doświadczamy, niosąc posługę kapłańską, jest niska samoocena. Wielu księży i braci w coraz większym stopniu przekonanych jest o swoim niewielkim wpływie. Bardzo wiele pracują, ale nie widzą wokół siebie dużych zmian. Wydaje się, że ich wysiłki są bezowocne. Stają wobec spadku uczestnictwa w praktykach religijnych i odkrywają, że większym zaufaniem niż oni cieszą się często psychologowie, psychoterapeuci, doradcy rodzinni czy lekarze. Jednym z najbardziej bolesnych spostrzeżeń dla wielu chrześcijańskich przywódców jest to, że pójście w ich ślady przyciąga coraz mniejsza liczbę młodych ludzi. Mogłoby się zatem wydawać, że w dzisiejszych czasach bycie kapłanem i spełnianie posługi kapłańskiej nie jest już czymś, czemu warto poświęcić swoje życie. Jednocześnie niewiele pochwał, a wiele słów krytyki pada pod adresem dzisiejszego Kościoła. Czy ktoś byłby w stanie żyć w takiej atmosferze przez dłuższy czas,nie popadając w ten czy inny rodzaj depresji? Nouwen H

Konkurs fotograficzny - 50 powodów

Wystawa się odbędzie! Podczas kolejnej edycji Dni Hospicyjnych w Wołominie - 12 października, a z organizacją tego przedsięwzięcia łączy się oczywiście wybór zdjęć. Promowanie Brańszczyka to gra warta świeczki. Dzieją się tam takie rzeczy, że nie mówić o nich, to grzech! Do zilustrowania tajemnicy, "chemii" Brańszczyka potrzebne są najlepsze zdjęcia, zdolne oddać klimat i głębię tych spotkań. Stąd konkurs !

Znalezione 2

Kolejna porcja internetowych znalezisk. Powoli poszerzam kręgi zainteresowań i lista czytanych przeze mnie blogów, autorów rośnie.  Mieć, mieć, mieć... Sam często się nad tym zastanawiam. Rzeczy, które posiadam, służą mi, czy ja zaczynam służyć im. Otóż, reklamy ... Zakładają, że każdy mężczyzna zrobi wszystko, by stać się bogaty lub chociaż wyglądać na bogatego; że każda kobieta jest opętana manią, by być modną lub chociaż wyglądać na modną; że każdy człowiek, choćby żył w luksusach, tęskni do jeszcze większych luksusów; że najgorsze, co może kogoś spotkać, to, po pierwsze, brak pieniędzy, a po drugie, brak dostępu do sfer, gdzie obracają się ludzie bogaci.

Kawa kultura 1

Na moim biurku pojawiły się ostatnio bardzo interesujące wizytówki, wręcz kulturalne! Rozbójnik Boży, Maciej Orłowski, Douglas Hyde, Radio Niepokalanów, Warsztaty Muzyki Liturgicznej, Paweł Bębenek, orione.pl, Klaudia Zielińska, Maciej Bodasiński, Mateusz Jarosz, wystawa, Oratorium Ojciec, film Ja Jestem, ewangelizacja, Brańszczyk... podobno od przybytku głowa nie boli i to niemal wszystko w WWL!

JPII jak dynamit

"We love You, We love You, ... Perhaps I love You more". Już sam zaczynam nucić. Jeszcze kilka takich kawałków autotune powstanie, to zapraszam na kato-dyskotekę ;-)   Przeszło 100k ludzi to obejrzało. Proste słowa, fajna, znana melodia i sympatyczne ujęcia z filmów z papieżem - wystarczający zestaw czynników, żeby zapamiętać świetne przesłanie. "To all of You I offer peace and joy of Jesus Christ You are redeemed by him and taken up in his love If the Son frees You, You'll be free indeed He's the way, the truth and the life indeed..." Świetne znalezisko +Marta Kosakowska !

Lazy Jack i November Project

Trzymając się jeszcze w klimacie Brańszczyka proponuję przypomnieć sobie wołomiński zespół Lazy Jack , który już 3 raz koncertował specjalnie dla naszych podopiecznych. Udało mi się znaleźć ich na MySpace, więc będzie okazja ich znów posłuchać. Choćby wirtualnie, ale zawsze! Grają fajnie i mówią "Nie robimy tego dla pieniędzy". Jeśli nagrodą może być radość, to w naszej sali podczas koncertu było wiele rożnych nagród. W sumie zastanawiałem się, czy wiele zespołów ich kalibru może się cieszyć tak żywiołową, roztańczoną publicznością, jak ta, którą stworzyli wolontariusze i podopieczni u nas.

I love you

Usiądź wygodnie, oprzyj się, zapadnij w miękkie obicie fotela. Weź ze stolika filiżankę espresso. Pij powoli, przełykaj, jakbyś każdy łyk chciał smakować dwa razy. Wąchaj za każdym razem, gdy podnosisz filiżankę do twarzy. Nie przegap tego, co kryje się w środku. Albo zupełnie inaczej, gwałtownie przełknij całość jednym, zdecydowanym strzałem. Sparaliżuj kubki smakowe. Zachwycone niech dochodzą do siebie długo po tym, jak pusta filiżanka wróci na spodek. W przypadku "tej kawy" o której dziś opowiadam, efekt będzie jednakowy.

Jeden dzień bez kawy

  "A może ty jesteś uzależniony?" Zaczynam się grubo tłumaczyć, że nie ma objawów, które świadczą o uzależnieniu, że wcale nie muszę pić ... "Wyparcie" Słyszę w odpowiedzi. Ojciec Święty prosił chrześcijan w dzisiejszy wieczór o modlitwę i post. Miałem też swój pomysł, co mógłbym do tego "dorzucić od siebie". Kawa księdza Orione miała dziś dzień bez kawy! W wielu restauracjach i w lepszych kawiarniach do filiżanki espresso dołącza się szklaneczkę wody. Nie wiedzieć czemu... nie chodzi o to, że espresso jest tak małe, że potrzeba je wydłużać, ani o to, że jest zbyt mocne. Są dwie szkoły. Jedni piją wodę po wypiciu kawy, by usunąć z ust "kwaśny posmak:, jaki zostaje po wielu rodzajach kawy. I są jeszcze ci, co wodę wypiją przed kawą...

Mapa myśli - Brańszczyk

Dzięki +Marta Kosakowska mamy w pigułce, w jednej "filiżance" cały Brańszczyk!

Wystawa?

Chodzi mi po głowie od pewnego czasu pomysł. Niektóre zdjęcia z Brańszczyka, zbierane przez ostatnie kilka lat, mają w sobie sporą wartość. Kilka z nich to z pewnością prawdziwe perełki. Wystawa zdjęć "brańszczykowych" mogłaby być jakimś pomysłem na pokazanie, choć w kawałku tego, czego doświadczamy tam co roku. O ile w ogóle zdjęcia mogą opowiedzieć coś takiego. Może w MDK Wołomin przy okazji Dni Hospicyjnych? A do tego, jak się raz wydrukuje, to można wystawę zabrać ze sobą w świat... Myślę, że wystawa to jakieś 100 zdjęć... więc...

Powinni tego zakazać

Bal przebierańców dla niepełnosprawnych - jakby sami nie byli "przebierani, inni", dyskoteka - dziewczyny, chłopaki na wózkach tańczą w rytm muzyki. Ten "bal" to albo totalnie chory pomysł, albo coś z pogranicza światów, jakby nadziemskiego. Raz wydaje mi się, że jest piękny, naładowany niesamowitą energią i radością, które nazywają się "nadzieja". Innym razem wydaje mi się, że jest w tym coś zuchwałego i grożącego rozczarowaniem. Może jest w tym jakiś poważny skandal, żeby ich tak puszczać w tan, skandal, żeby się tak nieskrępowanie śmiać z nimi, gdy oni cierpią, skandal, żeby zapominali na chwilę o tym, jacy są. A może jest jeszcze większy skandal - zamiast zapominać o swoim upośledzeniu, cieszą się swoim życiem takim, jakie jest, chociaż przez chwilę. Może do szczęścia wcale nie potrzeba zdrowia IronMan'a i hollywoodzkiej urody, może do szczęścia nie potrzeba wcale być bogaczem?

Dobry żołnierz

"Weź udział w trudach i przeciwnościach, jako dobry żołnierz Chrystusa Jezusa" 2Tm 2,3. Łukasz kilka razy chciał ze mną "gadać". Coraz lepiej rozumiem jego mowę. Słowa, które z tak wielkim trudem wychodzą z jego ust, trafiają mnie prosto w serce. Nie ma czasu na owijanie w bawełnę, gdy każde zdanie kosztuje tyle wysiłku, więc Łukasz nauczył się celować w sedno. "Jaki sens ma moje życie, jeśli siedzą na wózku, ludzie patrzą na mnie jak na problem, stanowię ciężar dla najbliższych?"

Brańszczyk 2013 - fotorelacja 4

" A teraz szybko, biegnijmy, zanim ktoś się zorientuje, że to bez sensu " - jak powiada król Julian

Brańszczyk 2013 - fotorelacja 3

Brańszczyk 2013 - fotorelacja 2

50 lat turnusów rekolekcyjnych w Łaźniewie - Brańszczyku, 50 powodów, żeby przyjechać, 50 powodów, żeby się zakochać, zachwycić, 50 powodów, żeby zostać, 50 powodów, żeby wrócić. Moi drodzy, powodów pewnie jest więcej, bo każdy człowiek spotkany w tym szczególnym czasie, z tym wyjątkowym miejscu staje się kolejnym powodem. Podopieczni, wolontariusze, siostry, współbracia orioniści... wszyscy zbudowali przez te 50 lat wspaniałą historię pełną Boga i człowieka twarzą w twarz.

Patrząc z poziomu wózka inwalidzkiego

"Pierwszą rzeczą, która mnie uderzyła, kiedy zamieszkałem w jednym domu z ludźmi upośledzonymi umysłowo, było to, że fakt lubienia, czy też nielubienia mnie przez nich absolutnie nie łączył się z żadną spośród wszystkich użytecznych rzeczy, których wcześniej dokonałem. Ponieważ nikt nie potrafił czytać moich książek, nie mogły one zrobić na nikim wrażenia, a ponieważ większość współmieszkańców nigdy nie uczęszczała do szkoły, dwadzieścia lat, które spędziłem na uniwersytetach Notre Dame, Yale i Harvard, nie miało znaczenia dla osób, którym mnie przedstawiono..." Przez chwilę pomyślałem, że to całkiem jak w Brańszczyku. Przez chwilę zamieszkałem w jednym domu z ludźmi, którzy patrząc na mnie z poziomu wózka inwalidzkiego, czy łóżka, z poziomu kogoś schorowanego, upośledzonego, widzą inaczej. Nie ma już znaczenia, jakiego bloga prowadzę, jakie mam naukowe tytuły, czy godność w Kościele. Liczy się relacja, przyjaźń. Niepełnosprawni mają w sobie coś boskiego...

Brańszczyk 2013 - fotorelacja 1

Konieczność fotografowania

Długo się zastanawiałem, nad tekstem Mikołaja Gospodarka " gigabajty bezsensu ". Faktycznie, fotografując, produkuję "amatorsko" całe gigabajty bezsensu, a przeczytanie tego tekstu na zawsze zmieni moje podejście do używania aparatu. "Chcemy przecież wszyscy oglądać DOBRE zdjęcia. NAJLEPSZE marzą się każdemu. Moim zdaniem ilość jednak nie przekłada się tutaj na jakość. Lepiej w terenie 10 razy się zastanowić, niż potem przed monitorem zastanawiać się, które z serii 20 takich samych zdjęć jest lepsze... Odpowiem brutalnie - lepsze jest to które nie powstało w czasie straconym na przyciśnięcie dwudziesty raz spustu...Niestety - już nie powstanie."

Istota fotografii

Mieszają się tu trzy czynniki. Dwa widoczne, to wolontariusze i niepełnosprawni, którzy spotykają się co roku w Brańszczyku. Trzeci, niewidzialny czynnik jest boski. Próba utrwalenia tej chemii, która zachodzi między trzema czynnikami, to fotografia. Dla mnie jest to ostateczna definicja fotografii i tylko rozciągam ją czasami na inne miejsca, innych ludzi, inne okoliczności. Brańszczyk fotografuję już od wielu lat, utrwalam oczy, uśmiechy i grymasy, dłonie i ramiona, zdarzenie, emocje ale to nie jest plener. Nie jestem tu fotografem, bo znajduję tu pasję większą od fascynującego portretu, większą od wstrząsającego reportażu. Byłem, nadal jakoś jestem, wolontariuszem. Teraz jako ksiądz, jestem rekolekcjonistą i to jest najważniejsze, ale zdjęcia, które wychodzą mi tu "przy okazji", zawsze były dla mnie szczególne.

Coraz więcej seksu w Kościele

Zdaje się, że nie umiałem się oprzeć pokusie. Miałem zajmować się teraz ostatnimi szlifami przed rekolekcjami dla niepełnosprawnych w Brańszczyku , ale "to było silniejsze ode mnie". Seks w Kościele. Normalnie! Zderzają mi się dziś ze sobą dwa ciekawe "materiały". Ks. Stryczek, ponoć zapytany, co o seksie myśli, odpowiada dość zabawnie, lekko prowokacyjnie... http://www.youtube.com/watch?v=iDtTdaNq-fo ... i wywołuje lawinę krytyki wśród czytelników deon.pl. (Zastanawiam się, czy się słusznie aż tak oburzają, w końcu nikt nie powiedział, że ten materiał został przygotowany, by zadowolić wysokie oczekiwania deonowych intelektualistów.) Zobaczcie sami . Pewnie, jakby to opublikowano na tvn24.pl, to zostałby nowym księdzem Lemańskim. (Tak, to było złośliwe) No i drugi tekst. Kapitalny. Ojciec Ksawery Knotz, który na łamach aktualnego "idziemy" sprawę seksu opisuje "po księżowsku", ale pięknie, wręcz fascynująco. Żadna kobieta, ukaz

Kawa, której nie zaparzyłem

Idę szlakiem, ludzi mijam, wyprzedzam, czasem mnie wyprzedzają. Jakoś tego dnia ciężko mi się z nimi witało. Jest taki zwyczaj wśród podróżujących górskimi ścieżkami. Patrzyłem na te smutne, może wystraszone twarze zmęczonych turystów, a oni patrzyli na mnie smutnego, może wystraszonego i tak sprawdzaliśmy, kto pierwszy się odezwie i czy można się uśmiechnąć, żeby ten drugi, obcy nie kopnął w tyłek pogardliwym milczeniem, albo grymasem pełnym wstrętu i poniżenia.

Znalezione

Na sklepowych półkach oferujemy dziś produkty podobne do jedzenia, świadczymy działania podobne do usług i tworzymy maszyny podobne do ludzi. Lepsze zastąpiło dobre i – jak to zazwyczaj się zdarza w takich sytuacjach – chowamy się w cieniu, obwiniając o wszystko cały boży świat, tylko nie samych siebie. Żywimy się bylejakością i sami stajemy się byle jacy – zarówno cieleśnie, psychicznie, jak i duchowo. I nawet na tę bylejakość produkujemy byle jakie lekarstwa – byle jakoś żyć… Warto przeczytać całość świetnej analizy autorstwa Adama Mateusza Brożyńskiego. Trafnie i do celu. Kryzys ekonomiczny bierze się z kryzysu moralnego. Nie ma inaczej. Polecam. Jakoś nawet mi się tak kawowo skojarzyło. Z kawą rozpuszczalną. Łatwa, wręcz instant filozofia życia kończy się zwykle rozstrojeniem żołądka. Jak po rozpuszczalce. No i umiar! Jedna kawa za dużo, to zdecydowanie zbyt wiele!

Przyzwyczaił się

Kiedy wróciliśmy z Wiktorówek już było wiadomo, że zaraz zacznie się burza. Kiedy pojawił się grad pomyślałem, że spełnił się czarny scenariusz. Czarny scenariusz jednak postanowił zaskoczyć najstarszych górali i nas, trochę naszego gospodarza, a zupełnie zaskoczył synoptyków. "Misia Łapa" to bardzo piękny pensjonat w Bukowinie Tatrzańskiej. To nie jest kryptoreklama. To jest reklama! Tylko taka z wdzięczności. Sam pewnie bym tam nie trafił. Mój budżet też nie pozwoliłby na takie luksusy. Z moimi upodobaniami raczej wylądowałbym na tzw. "glebie" w schronisku. Oobecność rodziców wiele zmienia. Stylowe, ale oryginalne wnętrza, wygodne meble, wiele udogodnień oddanych do naszej dyspozycji - wszystko to i tak nic w porównaniu z gospodarzem . Ale mnie człowiek zadziwił!

Święty Mikołaj po godzinach

Zastanawialiście się kiedykolwiek, co Święty Mikołaj robi przez cały rok? Jeżeli pracuje tylko we Święta, to ma mnóstwo czasu wolnego przez cały rok! Teraz już wiadomo. Udało mi się go przyłapać w schronisku na Markowych Szczawinach. Udawał, że go nie ma, odwracał głowę, ale i tak został rozpoznany! Tajemnica odsłonięta, a Mikołaj w krótkich spodenkach.

Szlakiem czerwonym

Z samochodu wysiedliśmy około 9.00. Upał. Zanim dotarliśmy do wejścia na czerwony szlak już mieliśmy dość. Plecak ważył 15 kilo, więc postanowiłem szybko nawodnić organizm i jednocześnie zmniejszyć obciążenie. Pierwsze 1,5 litra znikło, zanim znaleźliśmy się w cieniu pierwszych drzew na szlaku. W planie było dojście na schronisko Słowianka, w końcu dotarliśmy aż na Rysiankę. I dobrze! Na Słowiance nie było wody.

Muzyczna paranoia

Padły nazwy niemal wszystkich gigantów rocka w kontekście zagrożeń społecznych. Ktoś mógłby powiedzieć, że to po prostu przykład paranoi? Co mogę, to jedynie zasygnalizować, że część środowiska muzycznego popiera postawy antychrześcijańskie. Wyraźnie widać, że wrogiem jest tu Jezus Chrystus, czy też dla bardziej wtajemniczonych eschatologiczny kontekst jego nauki. I nie ma w tym żadnej przesady. Dla osób które traktują muzykę popularną jako niewinną rozrywkę, kompletnie nie ma znacznie to, o czym tutaj mówimy, zaś wszelkie niebezpieczeństwa, o których wspominamy są postrzegane właśnie jako przejaw religijnej paranoi. I to mnie w żadnym wypadku nie dziwi. Prawdopodobnie sam miałbym podobne zdanie, gdyby nie pewna konsekwencja i przytłaczająca ilość powiązanych ze sobą faktów, które łączą się w jeden kontekst. Cały kontekst można przeczytać tutaj. Dla mnie dyskusja jest niezwykle ważna. Sami widzicie po moich postach. Mimo moich muzycznych wycieczek, szukaniu choć cienia dobra, c

Wcale nie widać, że kocham

Czemu ja tego wcześniej nie odkryłem???!!! Tego się nie da ogarnąć - trafione w dziesiątkę, na 100%! Wszystko, co teraz mi chodzi po głowie, czym się zajmuję, Brańszczyk, wolontariat, WSZYSTKO w jednej piosence! Niby znam Luxtropedę - słuchałem 2Tm2,3, sięgałem nawet po Armię. W pewnym momencie moje muzyczne sympatie tak bardzo odpłynęły od rocka, czy metalu w kierunku gospel i muzyki uwielbieniowej, że o istnieniu tego zespołu wiedziałem i basta. Nie miałem natomiast pojęcia o czym oni śpiewają. Natknąłem się parę razy na YT na ich klipy. Wilki Dwa nawet zapamiętałem, uznałem za fajne i nie wróciłem więcej do tego tematu. Ale wtopa!

Złamani

Nawet wielkim gwiazdom czasami uda się popełnić coś sensownego. Tak właśnie myślę kiedy po raz kolejny słucham tej piosenki Pink. 10 lat temu pewnie bym nie zwrócił uwagi, ale teraz wszyscy śpiewają o samych śmieciach. Czasy się zmieniają. *** "Nie jesteśmy złamani tylko zgięci". Brzmi bardzo chrześcijańsko, gdy Pink śpiewa "możemy się nauczyć kochać na nowo". Brakuje tylko, żeby ktoś jeszcze powiedział skąd ta miłość się bierze... Ale to już wiem bez jej pomocy.

Napęd orioński

Zdjęcie zrobione w drodze na Lednicę. Taki mały żarcik, a jednak cieszy. Teraz na każdej stacji benzynowej będę sobie przypominał o księdzu Orione! Miłość Chrystusa przynagla nas. Takie wezwanie kierowało księdzem Orione przez całe życie; mi też się podoba.

No love without freedom

Świetne. Sam refren mówi tutaj wszystko. Zmuś kogoś do miłości, to już nie będzie miłość. "No freedom without love." Łudzisz się jednak, jeśli myślisz, że egoizm da ci wolność. Bez miłości wolność wkrótce staje się nieszczęściem! Przecież z wolnością i w imię wolności można zrobić wszystko, również te najgorsze rzeczy. Kiedy ubolewam nad moimi słabościami, nie dziwię się Bogu, że nie stoi nade mną jak policjant, by przeszkodzić w ostatniej chwili. " By the look in your eyes I can tell You don't think I'll be back for more " A jednak, w moim przypadku I will be back for more właśnie dlatego, że mam wolność.

Zabrakło szufladek

"Po wyborze kard. Bergoglio na następcę św. Piotra nagle wielu zaczęło się o niego martwić: o jego mieszkanie, ochronę, insygnia władzy itd., itp. ... dziwią wypowiedzi księży, którzy podpowiadają, gdzie i jak powinien mieszkać, jak winien się ubierać, jak pozdrawiać wiernych, jakie nosić insygnia władzy, a jakich nie nosić itp. Nagle nabraliśmy dziwnej odwagi podpowiadania papieżowi, co miałby robić... zabrakło po prostu szufladek . " Dobry artykuł w Idziemy. Chyba pojawił się pewien lęk, za nowy Papież może nam porozwalać schematy, porzucić utarte ścieżki. Chwała Bogu. Bo Bóg nie znosi chodzenia wciąż tymi danymi ścieżkami. Jutro Pięćdziesiątnica, święto łamania schematów!

Co się z nami stało?

"W tych dniach gazety i TV na całym świecie mówiły o nim i jego prostym, ubogim stylu, którym zapisał dech wielu. Ale stad mam pytanie - czemu jesteśmy zadziwieni, zer biskup chce jechać autobusem, albo idzie do bezdomnych? Ci się z nami stało? Przywykliśmy do nadmiaru? Przywykliśmy do złotych krzyży zamiast prostych. Ekumeny się na szatach liturgicznych, a na Ewangelii nie?" "These days, newspapers and TV broadcasts over the world have been speaking about him and his simple and poor style, which made them remain speechless, but here is my question, why are we amazed that a bishop wants to ride a bus or goes to squatters? What happened to us? Have we become used to excessive ways? Have we become used golden crosses instead of simple ones? Have we been focused on liturgical garment and not on the gospel?" Ks. Facundo Mela. Czytaj całość na: Pope Francis: Memories and Reflections from an Argentinian Priest | The Theology Forum

Ciszej

Jak by ktoś wyłączył światło. Zupełnie niespodziewanie. Wyłącz telewizor, radio, wyloguj się na chwilę. Cisza to nie jest brak dźwięku. Cisza to coś zupełnie innego. Słychać tam głos odwrotny do dźwięku, dźwięk po drugiej stronie głosu. Jest pełna i mówi prosto do serca, z pominięciem uszu. Mówi jedną tylko rzecz, ale można tego słuchać bez końca. "Jestem" Dzisiaj, w Wielki Piątek, mówi z krzyża. W kościele nie ma takich nabożeństw, gdy wszystko milknie. Teraz jest. Czas na wpatrywanie się w tą ciszę, w krzyż, w milczenie Boga, w głos po drugiej stronie dźwięku.

Narodzić się na nowo

Chyba jeszcze nigdy tak o tym nie myślałem. Urodziny to nie tło ten moment w ciągu roku, gdy przypominały sobie początek naszego życia na tym świecie. To może być spojrzenie w przyszłość, coś zupełnie innego niż sentymentalne odliczanie upływających lat, wstydliwe dokładanie świeczek. Może to już czas narodzić się na nowo. Zawsze mowie, że i 12 i 22 lata juz kiedyś miałem, więc nie ma sensu przerabiać tego na nowo. Nie ma co się cofać, ale narodzić się na nowo to jest coś. Nie żebym miał pogrzebać wszystkie przeżyte chwilę, dni, lata. Szkoda by było tych wspaniałych, żal by było trudnych, które się przeszło ... Ale narodzić się na nowo, być kimś nowym...

którzy Mną wzgardzili

Wszyscy, którzy widzieli moją chwałę i moje znaki, które działałem w Egipcie i na pustyni, a wystawiali Mnie na próbę już dziesięciokrotnie i nie słuchali mego głosu, ci nie zobaczą kraju, który obiecałem pod przysięgą ich ojcom. Żaden z tych, którzy Mną wzgardzili, nie zobaczy go. /Lb 14/ Czasem myślę, że historia naszego narodu tak bardzo przypomina historię Narodu Wybranego, że aż dziw bierze, że nie wyciągamy wniosków...

Odwiedzał nas wielokrotnie

Ks. Eldo Musso, Argentyńczyk, Radca Generalny, dodaje: "Mogę tylko powiedzieć, że kard. Bergoglio zawsze był bardzo bliski naszej Rodzinie Zakonnej w Argentynie i dobrze nam życzy. Odwiedzał nas wielokrotnie, przede wszystkim Małe Cottolengo w Claypole i nasze parafie Archidiecezji Buenos Aires. Wiele razy przewodniczył Eucharystii w dniu 2 lutego, dniu odnowienia ślubów zakonnych sióstr Orionistek w ich domu prowincjalnym. Wyświęcił niektórych naszych kapłanów i naszego biskupa Uriona... Zawsze był prawdziwym ojcem i duszpasterzem, pokorny, prosty, bliski ludziom, otwarty". "Imię Franciszek z pewnością wskazuje chęć rozpoczęcia z Kościołem na nowo od prostoty, istoty Ewangelii. Wiele w tych dniach mówiło się o wyzwaniach stojących przed Kościołem, jego odnowie. Również do tego Papieża kierują się słowa: "Idź naprawić mój Kościół". Franciszek, człowiek prosty, nie naprawiał Kościoła hucznymi projektami i rzucającymi się w oczy działaniami, ale świadectwem życi